21 października 2012

3. ". . . nie chcę tu zostawać"

Święta spędziliśmy we trójkę. Mama nie mogła przyjechać, ale to może i lepiej. 25 grudnia z samego rana obudziła mnie moja kochana córeczka mówiąc żebyśmy poszli odpakować prezenty. Wstałem, ubrałem się i zeszliśmy na dół. Uroki bycia ojcem, pomyślałem, wstawanie przed 8. Siadłem na kanapie i patrzyłem jak mała odpakowuje prezenty, była strasznie szczęśliwa. Później poszedłem do kuchni zrobić śniadanie, a Janette miała iść obudzić Shannona.

Shannon


- Wstawaj - usłyszałem.
Kto mnie tak wcześnie budzi, pomyślałem. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Janette. Pociągnąłem ją za rękę, po chwili leżała już koło mnie, a ja zacząłem ją łaskotać.
- Co Wy robicie? - do pokoju wszedł Jared, na chwilę przestałem łaskotać małą, wykorzystała to i już stała obok niego.
- Młoda ja Cię jeszcze dorwę - powiedziałem, a ona pokazała mi język.
- Dobra dzieci na dół, bo zrobiłem śniadanie

- Już, zaraz idę - odpowiedziałem. Brat zabrał córkę i wyszli.

Jared

Święta w Los Angeles to nic specjalnego. Nigdy nie ma śniegu, praktycznie zawsze jest w miarę ciepło. Nie to co w niektórych krajach Europy. Następnego dnia były moje moje urodziny. Minęły bez większego echa, co mnie zadowoliło w pełni. Sylwestra spędziliśmy z Tomo, Vicky, Matt'em i Libby. Młoda usnęła przed północą i w sumie to jej się nie dziwiłem, jak cały dzień wygłupiała się z Shannonem. 2 stycznia musiałem niestety zawieść Janette do szkoły. Zajechaliśmy, a ona zaczęła marudzić:
- Tato, nie chcę tu zostawać.
- Dlaczego Kochanie, co się stało? - spytałem.
- Będę za Tobą tęsknić - powiedziała smutno.
- Nie martw się, będę Cię odwiedzał. Obiecuję - przytuliłem ją. 
- Idziemy? - pokiwała w odpowiedzi głową.
Poszedłem po jej rzeczy. Jak zacznie płakać to przecież nie będę miał serca żeby ją tu zostawić. Młoda nie rób mi tego, pomyślałem.
Weszliśmy do budynku, przywitała nas tradycyjnie Pani Dyrektor. Zaprowadziłem córkę do pokoju, uścisnąłem ją i powiedziałem, że niestety muszę jechać.
- Skoro musisz - zrobiła tą samą smutną minkę co wcześniej. 

- Przyjadę niedługo - odpowiedziałem. Spojrzałem na nią, uśmiechnąłem się i wyszedłem.
Wychodząc stamtąd miałem tylko nadzieję, że nie płacze, bo tego bym sobie nie darował. Wróciłem do domu i już na wejściu spotkałem Emmę. Czekała na mnie. Zaczęła mówić ile to rzeczy muszę załatwić i dopilnować. W końcu za dwa miesiące ruszaliśmy w trasę koncertową.
- Tak, tak, yhym, dobrze - ciągle jej przytakiwałem, gdy nagle:
- Jared czy Ty możesz do cholery się skupić?! - krzyknęła Emma. 
- Bujasz w obłokach a jest tyle rzeczy do zrobienia - dodała.
- Przepraszam, zamyśliłem się. Nie krzycz tak więcej, bo zejdę na zawał.
- Ok, ale musisz jechać do Ed'a żeby ustalić parę szczegółów.

- Dobra, teraz już? - spytałem.
- Nie, czekaj jeszcze - odpowiedziała.
- Co robicie? - do pokoju wszedł Shannon.
- Nic. Emma chce mnie wykończyć - powiedziałem, a ona posłała mi mordercze spojrzenie.
- W takim razie ja już pojadę. Narazie - wyszedłem, zostawiając brata z dość wkurzoną asystentką.


______________________________________________
Miałam dodać ten rozdział we wtorek, ale jakoś mi zeszło :D
Co do rozdziału to ja sama nie wiem co to jest, zero akcji. Pisałam to dawno i takie są skutki niestety, a obiecałam sobie że nie będę poprawiała nic.
Dalej wszystko się rozkręci, ale na razie trzeba zadowolić się tym :P
Przepraszam za długość tego rozdziału...
Postaram się dodać jeszcze coś w tym tygodniu, bo potem wracam do szkoły i będzie ciężko.
Pozdrawiam, Żaneta.

5 komentarzy:

  1. Ej no, króciutko i dałaś turbo przyśpieszenie! xD
    Dawaj następny, taki z pięć razy dłuższy! *___*
    Czy mówiłam już, że Jared jest słodki, gdy chce się tak rozkleić przy Janette? Jak nie, to mówię - Jayu jest słodki :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyśpieszenie w tym opowiadaniu to będzie norma .
      Jared zawsze będzie taki słodziutki przy Janette <3

      Usuń
  2. Nie... Jak mała kiedyś się rozklei przy Jaredzie, a on zacznie płakać, to... ja zacznę ryczeć jak bóbr! Miały być szczegóły, a jest strasznie ogólnikowo! Więcej szczegółów kochana! I dłuższe rozdziałyyyyyy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo ogólnie, bo tak :P
      Wszystko da się zrobić, postaram się jakoś :)

      Usuń
  3. Kocham Cię, mój mały pisarzu. <3

    OdpowiedzUsuń